Foteliki obrotowe - czy warto?
Spójrzmy prawdzie w oczy, umieszczanie pociechy w foteliku nie zawsze jest wygodne. Gdy dziecko jest jeszcze małe i lekkie, nie stanowi to większego problemu, ale wraz ze wzrostem i wzmaganiem się ruchliwości malca, rodzic musi wkładać w to coraz więcej siły. Wkładanie do fotelika czterolatka to już całkiem duże wyzwanie, szczególnie dla osoby, która nie ma zbyt wiele siły lub łatwo nadwyręża sobie plecy.
Dlatego właśnie warto pomyśleć o foteliku obrotowym takim jak Maxi Cosi AxissFix, Recaro Zero.1 czy Cybex Sirona. Każdy z fotelików obraca się w granicach 360°, przez co dużo prościej włożyć dziecko do siedziska. Z umieszczeniem malucha w aucie poradzi sobie nawet osoba starsza. Gdy maluch podrośnie, może nawet samodzielnie lub z niewielką pomocą mamy lub taty wsiadać do fotelika.
Obrotowe siedzisko ułatwia również odpowiednie zapinanie pasów. Przeciskanie się między fotelami jest dość uciążliwe. Skulony rodzic ma w aucie słabą widoczność i bardzo niewygodną pozycję. Przy foteliku obrotowym ten problem nie istnieje. Wystarczy obrócić ku otwartym drzwiom całe siedzisko i komfortowo zapiąć uprząż.
Mimo tych niewątpliwych zalet, wielu rodziców nie decyduje się na foteliki obrotowe z obawy na to, że podczas jazdy dziecko mogłoby samo obrócić się w foteliku. Oczywiście nie ma powodów do obaw! Siedzisko obrotowe jest odpowiednio zabezpieczone i maluch nie będzie w stanie sam się w nim przekręcić. W czasie wypadku fotelik również nie ma prawa się obracać.
Dowodem na to mogą być dobre wyniki, jakie w testach ADAC (i innych wiodących placówek testujących) zdobyły takie obrotowe modele Recaro Zero.1 i Cybex Sirona. Zarówno ten pierwszy, jak i drugi otrzymał w ocenie ogólnej cztery gwiazdki.
Poza fotelikami obracającymi się o 360° na rynku można znaleźć także takie, które mają funkcję obrotu o 90° . Do tej grupy zalicza się na przykład Maxi Cosi Axiss lub Romer DualFix.