Sztuka rozmowy z dzieckiem
Jak zatem powinniśmy zwracać się do naszego malucha? Istnieje kilka zwrotów, które z całą pewnością bardzo dobrze wpływają na stosunek dziecka, to tego co chcemy mu zakomunikować. Jednym z nich jest z całą pewnością zdanie, w którym prosimy malucha, aby to sam dokonał wyboru. Zamiast mówić mu z uporem „musisz ubrać tę czapkę”, zdecydowanie lepiej zapytać „która czapkę wolisz założyć?”. Pamiętajmy jednak, że wachlarz propozycji powinien być bardzo zawężony, tak aby maluch nie poczuł się zagubiony. Podejmując nawet najmniejsze decyzje, nasza pociecha uczy się wiele o swojej tożsamości i preferencjach i może zbudować mocniejsze „ja”.
Kiedy maluch zachowuje się niegrzecznie, nie możemy pozostać wobec tego obojętni. Jednak bardzo ważne jest to w jaki sposób wyrażamy naszą krytykę czy niezadowolenie. Ważne aby w tej sytuacji nigdy nie krytykować bezpośrednio malucha tylko jego zachowanie. Zamiast powiedzieć „Jesteś okropnym bałaganiarzem!” lepiej stwierdzić „Nie podoba mi się, że nie posprzątałeś w pokoju”. Wtedy unikamy bardzo szkodliwej stygmatyzacji, przez którą maluch rzeczywiście zaczyna myśleć o sobie w negatywny sposób. Natomiast złe ocenianie samego zachowania pozwala maluchowi zachować pozytywny obraz swojej własnej osoby.
Każdemu brzdącowi zdarzają się również niekontrolowane wybuchy złość, kiedy to z ust wyrywają mu się wyjątkowo niemiłe słowa w kierunku mamy czy taty. Niestety większość mam usłyszała kiedyś „Nie lubię Cię”, „Jesteś zła, idź sobie” itp. Oczywiście powinniśmy brać uwagę, że dziecko tak naprawdę nie czuje tego co wypowiada. Jest to jedynie jego prosta forma sprzeciwu. W takiej sytuacji najlepiej podejść do brzdąca z cierpliwością i wyrozumiałością i przy pomocy konkretnych pytań pomóc mu ustalić przyczynę i obiekt jego złości. Zapewne dziecko po krótkiej rozmowie samo dojdzie do wniosku, że to nie mama jest zła, a jedynie nie podoba mu się fakt, że już pora do spania. Pamiętajmy też, że takie rozmowny najlepiej przeprowadzać, kiedy dziecko jest już w miarę spokojne. W momencie największego wzburzenia, lepiej dać mu chwilę samotności.
Powinniśmy także w szczególny sposób zwracać uwagę na to w jaki sposób wyrażamy się przy dziecku i jak mówimy o innych. Maluchy są niestety bardzo skore do wyśmiewania się z wszystkiego co jest dla nich w jakiś sposób dziwne czy inne. Warto zatem zasiewać w naszej rodzinie atmosferę tolerancji dla inności. Nigdy nie mówmy, że ktoś jest głupi, brzydki czy gruby. Jeśli będziemy tego naprawdę pilnować, dla naszego potomka nie będzie dziwny ani widok osoby na wózku, ani osoby o innym kolorze skóry czy nieco odmiennym wyglądzie. Starajmy się mówiąc o innych zawsze opowiadać o nich z szacunkiem, nawet jeśli są to osoby za którymi nie przepadamy.
Czego powinniśmy natomiast unikać? Przede wszystkim generalizowania i używania słów takich jak „nigdy”, „zawsze”, „nic”. Są one zwykle nieprawdziwe i niesprawiedliwe. Mówiąc do malucha „Nigdy po sobie nie sprzątasz” zapewne mamy na myśli, że robi to dośc rzadko. Nasze dziecko przypomina sobie jednak sytuacę w której po sobie posprzątał i czuje się przez nas niesprawiedliwie osądzony. Bardzo źle na najmłodszych wpływa także porównywanie ich do kolegów czy rodzeństwa albo faworyzowanie któregoś dziecka. W takiej sytacji niejako utrudniamy naszym pociechom „braterskie” porozumienie.